Julia Wróblewska to aktorka, która zadebiutowała w komedii romantycznej "Tylko mnie kochaj". Rola Michaliny przyniosła jej ogromną popularność i wkrótce dziewczyna pojawiła się również w "Listach do M.", "Och Karol", "Magdzie M.", "Rodzinie zastępczej", "M jak miłość " i wielu innych produkcjach. W listopadzie 2021 roku młoda gwiazda otworzyła się przed swoimi fanami na Instagramie i wyjawiła, że od lat zmaga się z zaburzeniem osobowości typu borderline, które objawia się m.in. bardzo dużymi wahaniami nastrojów. Z tego powodu Wróblewska postanowiła poddać się dobrowolnie półrocznej terapii w ośrodku terapeutycznym. Niedawno jej mama wypowiedziała się dla tygodnika "Świat i ludzie". Poinformowała, że pobyt w ośrodku bardzo służy jej córce:
Ma mnóstwo energii, jest bardziej radosna, bardziej "do przodu". Z dużym entuzjazmem myśli o przyszłości. Julia widzi konieczność zmian. Zastanawia się nad tym, czy w ogóle kontynuować karierę w mediach. Chciałaby też zacząć nowy kierunek studiów.
W piątek, 6 maja, Julia opublikowała na swoim profilu na Instagramie pierwszy post od kilku miesięcy. Dziewczyna napisała w nim, że wróciła do domu tydzień temu, ale potrzebowała czasu, żeby przystosować się do rzeczywistości:
- Czuję wiele zmian, wiele do mnie dotarło. [...] dowiedziałam się o sobie wiele rzeczy, tych dobrych i tych bolesnych, których wcześniej nie chciałam widzieć. Zrobiłam tyle ile mogłam w tak krótkim czasie, ale widzę też, że zmiany są kruche i mam zamiar kontynuować terapię. Czuję się dużo lepiej. Mam więcej odwagi by dbać o siebie i stawiać siebie na pierwszym miejscu. Zmieniła się też moja diagnoza, co obróciło moje myślenie do góry nogami, ale ją akceptuję.
W dalszej części postu Julia wyznała, że potrzebuje czasu na to, żeby odkryć kim jest i czego potrzebuje od życia. Nie jest również pewna, jak dalej potoczy się jej aktywność w mediach:
- Teraz czas na to, by odkryć kim jestem i czego chcę od życia, bo nigdy nie dałam sobie na to przestrzeni. Jeszcze sporo muszę się nauczyć. Myślę, że moja aktywność w mediach może się zmienić, nie do końca jeszcze wiem jak chcę by to wyglądało, ale będę przyglądać się moim uczuciom.
W środę, 11maja, Julia opublikowała na swoim profilu na Instagramie kolejny post, w którym napisała, jak czuje się po niecałych dwóch tygodniach od opuszczenia ośrodka terapeutycznego. Dziewczyna wyznała, że ma więcej energii do życia:
Zaczynam czuć się coraz lepiej z faktem, że wróciłam do domu i większość rzeczy nie jest już taka sama. Mam wrażenie, że mam więcej energii żeby żyć, wychodzić z domu, spotykać się z ludźmi. Więcej pewności, by podejmować ważne kroki w moim życiu.
Zobacz w naszej galerii, jak zmieniała się Julia Wróblewska!