Polskie gwiazdy nie mogą liczyć na wysokie emerytury. Powodem w większości jest fakt, że pracują na umowach, od których nie odprowadza się składek do ZUS. Wielu z nich w okresie największej popularności nie myśli jeszcze o przyszłości. Jedną z nielicznych gwiazd, które zadbały o to zawczasu jest Zenek Martyniuk. Król disco-polo co miesiąc opłaca składkę w wysokości czterech tysięcy złotych. Dzięki temu może liczyć na spore świadczenie.
NIE PRZEGAP: Uczestniczka "Ślubu od pierwszego wejrzenia" ujawnia, ile KOSZTOWAŁ JĄ udział w programie! "Wydałam MNÓSTWO PIENIĘDZY"!
Jakiś czas temu Marek Piekarczyk pochwalił się, jaką emeryturę wyliczył mu ZUS. Członek legendarnego zespołu TSA przyznał, że oprawił sobie pismo z tą kwotą na ścianie. Całe szczęście może dorabiać sobie w "The Voice of Poland", bo świadczenie, które może pobierać jest dramatycznie niskie. Marek Piekarczyk nie ma wątpliwości, że będzie musiał pracować do końca życia.
- Nigdy nie będę na emeryturze, może dlatego, że nie płacę składek na fundusze emerytalne. Płacę natomiast składki do ZUS. Niedawno dostałem zawiadomienie, że jeśli teraz przeszedłbym na emeryturę, to wypłacano by mi co miesiąc... 7 złotych 77 groszy. Oprawiłem ten list w ramkę i powiesiłem na ścianie - wyznał jakiś czas temu Marek Piekarczyk w rozmowie z magazynem "Party".
Wyobrażacie sobie życ za 7,77 zł miesięcznie?