Nikt nie zna się tak na anafrodyzjach jak kucharz. A jednymi z najlepszych kucharzy są jurorzy Master Chefa. Co pobudza każdego z nich? Michel Moran ma trzy daniowy obiad pobudzający do igraszek. - Ostrygi na początek, taka potrawa rybna z dużą ilością imbiru na przykład. A na deser? Papryka ostra z deserem czekoladowym. I mamy komplet - mówi juror.
Magda Gessler gustuje w dużych skorupiakach. Jej ulubione to karabińczyki. - Głowa to połowa krewetki. Wyssanie ich głów jest dla mnie ogromną przyjemnością. Jest to smak zupy gulaszowej - opowiada rozmarzona restauratorka. Kreatorka smaku ma więc iście "wampiryczne" skłonności.
Owoce morze nie kręcą natomiast Anny Starmach. Mistrzyni cukiernictwa woli owoce i warzywa! - Moim kulinarnym afrodyzjakiem są owoce i warzywa. Są przepyszne pomidory, przepyszne śliwki węgierki, maliny - kocham maliny, niestety już czas truskawek za nami, ale borówki amerykańskie są cały czas dostępne i ja się tym odżywiam non stop - zachwala frukta Starmach.
Jak widać jurorzy Master Chefa różnią się nie tylko charakterami, ale i preferencjami jeżeli chodzi o afrodyzjaki. A Was co pobudza do działania?
Zobacz: Kuchenne rewolucje 12,odc. 3. Udało się, ale wulgarny szef kuchni...