- Justin nie może teraz zostawać sam. Ma prawdziwą paranoję na punkcie wielbicieli, którzy mogą wtargnąć do jego pokoju hotelowego. Ciągle słyszy głosy - mówi informator Daily Star.
Dlatego bez przerwy towarzyszy mu dwóch potężnych ochroniarzy. Trzeci stoi zawsze na zewnątrz pomieszczenia, w którym Bieber aktualnie przebywa. Każdy z nich mierzy po 2 metry wzrostu i waży ponad 100 kilogramów. Gwiazda ma cały batalion takich rosłych osiłków, którzy pilnują go na zmianę.
To ciężka praca bez ani jednej godziny przerwy. Bojaźliwy piosenkarz wymaga również ochrony podczas snu. Boi się własnych koszmarów czy wtargnięcia psychofana do sypialni?
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Justin Bieber staje się mężczyzną? Nareszcie?
Armii ochroniarzy przewodzi mama gwiazdora, która towarzyszy mu w trasie koncertowej. Jak podaje Pudelek, Bieber wymusił na niej wspieranie podczas większości koncertów.