Justin Bieber a ukochaną Seleną Gomez i przyjaciółmi pojechał na wakacje do Meksyku. Wokalista zamieścił już w sieci kilka zdjęć z plaży, na których chwali się swoją gołą klatą. Właśnie te fotografie muzyka mają być dowodem w sprawie śmierci paparazzi, który zginął robiąc zdjęcia ferrari gwiazdy.
Fotki z Puerto Vallarta mają poświadczyć, że artysty nie było w tym czasie w samochodzie. Co więcej okaże się także, że doniesienia jakoby Justin palił marihuanę, są nieprawdziwe.