- Charlie Sheen należy do czołówki, to jego nazwisko miało się znaleźć na tej liście. Każdego dnia na Twitterze jest śledzony przez miliony fanów. Nigdy nie widziałem czegoś podobnego - kręci głową Justin Bieber na łamach The Sun i dodaje:
- Nie dość, że jest popularny, to ma jeszcze krew jak tygrys i jest urodzonym zwycięzcą. Dziwne, że nie ma go na liście - uważa kanadyjski piosenkarz.
Przeczytaj koniecznie: Justin Bieber: Jestem uzależniony, muszę to robić, bo mówią, że nie żyję
Pierwsze miejsce na liście 100 najbardziej wpływowych ludzi świata magazynu TIME zajął Wael Ghonim. Wysoko znaleźli się też m.in. Mark Zuckerberg (twórca Facebooka), Julian Assange (WikiLeaks) czy prezydent Francji Nicolase Sarkozy.