Zrozpaczeni fani ledwo co pogodzili się z informacją o zejściu ze sceny ich idola, żeby dowiedzieć się, że tylko... żartował.
Niedługo po tym jak na Twitterze Justin Bieber opublikował informację o swoim odejściu na emeryturę, pojawił się kolejny post, w którym piosenkarz narzekał na media. "Media dużo o mnie mówią. Wymyślają mnóstwo kłamstw i chcą mojej porażki, ale nigdy was nie opuszczę" - napisał. Według jednego z anonimowych znajomych celebryty, Bieber nigdy nie miał w planach tak szybkiego zakończenia kariery.
- On po prostu wyśmiał to, jak szybko rozprzestrzeniają się wiadomości bez sprawdzenia, czy są prawdziwe - wyjaśnia znajomy w rozmowie z US Weekly.
PRZECZYTAJ: Multimiliarder Richard Branson wystrzeli w kosmos Justina Biebera!
Niesmaczny żart miał również przyczynić się do promocji nowego filmu dokumentalnego poświęconego piosenkarzowi "Justin Bieber. Believe". Na ekrany kin trafił właśnie w świątecznym okresie. Czy fani wybaczą piosenkarzowi ten żart?