Gwiazda muzyki pop i jego dziewczyna Selena Gomez, po zjedzeniu romantycznej kolacji w kalifornijskiej restauracji, wybrali się na spacer po plaży. Ich uwagę przykuła dochodząca z pobliskiego hotelu muzyka, autorstwa nikogo innego jak właśnie Justina. Muzyk wraz z partnerką postanowili sprawdzić, co się dzieje, ku ich zaskoczeniu okazało się, że w hotelu odbywa się wesele młodej pary z Malibu - Roba i Jeanine McCool.
- On był niesamowity. Robił sobie z nami zdjęcia, rozmawiał. Wziął nawet mikrofon i oficjalnie przy wszystkich złożył gratulacje i życzenia nowożeńcom. Okazał się bardzo sympatycznym i otwartym człowiekiem, któremu sława mimo młodego wieku nie zawróciła w głowie - czytyamy komentarze gości weselnych na łamach The Sun.
Dzięki Justinowi Bieberowi nigdy nie zapomną tego dnia
- To jest jedna z najlepszych rzeczy jaką gwiazda jego pokroju może zrobić dla swoich fanów. Dzięki Justinowi wesele Roba i Jeanine stało się naprawdę nieprawdopodobnym wydarzeniem, którego nikt z nas nie zapomni do końca swojego życia - dodał na koniec jeden z przyjaciół młodej pary.