Justin Bieber wciąż trzyma się wizerunku, który wykreował. Wciąż gra grzecznego chłopca (a może wciąż nim jest) - teraz stwierdził, że nie zamierza nigdy się upić.
Alkohol najwyraźniej go nie pociąga. A może po prostu na bieżąco śledził, co dzieje się z Lindsay Lohan. Jej medialny upadek w oparach alkoholu i narkotyków z pewnością może odstraszyć od wszelkich używek.
- Dla mnie to jest po prostu utrata kontroli nad samym sobą. Oczywiście, próbowałem pić piwo i w ogóle, ale nigdy nie straciłem kontroli i się nie upiłem. I nie zamierzam!
Ciekawe, czy jego przyjaciel, Chris Brown, nigdy go nie namówi na mały wyskok.... Grunt, żeby go nie namówił do przemocy wobec kobiet.