Timberlake aresztowany. Co z koncertem w Krakowie?
Justin Timberlake, wielki gwiazdor amerykańskiej muzyki, słynny także z filmowych ról i romansów, został aresztowany. W poniedziałek, 17 czerwca gwiazdor został zatrzymany na ulicy ok. godziny 00:30. Policjanci zjawili się przed autem gwiazdora tuż po tym, jak opuścił hotel w Sag Harbor. Timberlake spędzał tam upojny czas z przyjaciółmi. Świadek zdarzenia twierdzi, że policja czekała po klubem, aby "zapolować" na gwiazdę, która "pod wpływem" wsiądzie do samochodu.
Policja "zapolowała" na pijaną gwiazdę
- Justin wyjechał o godz. 00.30 i został zatrzymany zaraz potem. Nikt nie został ranny i nikt nie robił scen - zeznał świadek wydarzenia wg relacji Plejada.pl.
Timberlake został zauważony przez policję zaraz po tym, jak opuścił lokal, wsiadł do samochodu, ruszył i nie zatrzymał się na znaku stop. Policjanci zaczęli go śledzić. Gdy Timberlake zaczął jechać "wężykiem" został zatrzymany i aresztowany. Wszystko zostało nagrane policyjną kamerą.
Pijany Timberlake jechał wężykiem
Na miejscu zdarzenia natychmiast pojawili się przyjaciele muzyka, którzy błagali policjantów o darowanie mu wykroczenia. Funkcjonariusze chcieli przeprowadzić test trzeźwości kierowcy, ale Timberlake odmówił badania alkomatem.
We wtorek 18 czerwca Timberlake został doprowadzony do sądu, gdzie usłyszał zarzuty. Sąd wprawdzie zwolnił artystę za kaucją, ale gwiazdor będzie musiał ponownie stawić się na rozprawie 26 lipca. I tu właśnie pojawia się problem dla polskich fanów! Właśnie 26 lipca Timberlake ma wystąpić w Krakowie w ramach swojej nowej trasy koncertowej. Czy będzie musiał odwołać wszystkie plany?Przedstawiciele artysty nie udzielili jeszcze oficjalnego komentarza w tej sprawie.