Justin Timberlake przerwał milczenie po pijackim rajdzie. Przeprosił?

2024-06-22 12:29

Ostatni "wybryk" sprawił, że Justin Timberlake znowu jest na ustach wszystkich. Niestety, nie za sprawą artystycznej twórczości, ale jazdy po pijaku. Po kilku dniach piosenkarz odniósł się do sprawy. Wygląda na to, że nie za bardzo się tym przejmuje. Czy w końcu przeprosił za swój wyczyn?

Tak wygląda Justin Timberlake w kajdankach! Zdjęcia hitem sieci

i

Autor: akpa/X Tak wygląda Justin Timberlake w kajdankach! Zdjęcia hitem sieci

Justin Timberlake zatrzymany za jazdę pod wpływem

18 czerwca media na całym świecie obiegła informacja o aresztowaniu Justina Timberlake'a. Mężczyzna w nocy z poniedziałku na wtorek został aresztowany za jazdę pod wpływem. Do zdarzenia doszło w okolicach popularnego wśród gwiazd klubu w Hamptons w stanie Nowy Jork. Piosenkarz nie odjechał za daleko, gdy jego jazda zwróciła uwagę obecnego na miejscu patrolu policji. Mężczyzna miał jechać "wężykiem", a do tego nie zatrzymał się na stopie.

Po zatrzymaniu policjanci zauważyli, że piosenkarz ma "przekrwione i szkliste oczy" oraz czuć od niego alkohol. Dodatkowo muzyk "miał spowolnioną mowę, chodził niepewnie i słabo wypadał we wszystkich standardowych terenowych testach trzeźwości". Według informacji CNN Timberlake miał odmówić poddania się badania alkomatem.

Piosenkarz miał tłumaczyć, że wypił "tylko jedno martini", a do tego jechał za swoimi znajomymi. Obecni na miejscu towarzysze 43-latka próbowali przekonać funkcjonariuszy, żeby go puścili wolno. Sam Timberlake zaznaczał, że za kilka dni rusza w trasę koncertową, a to "zdarzenie ją zrujnuje". Policjanci nie mieli jednak zamiaru mu odpuszczać. Co więcej, jeden z nich zupełnie nie wiedział, z kim ma do czynienia.

Z aresztu piosenkarz został wypuszczony we wtorek po czym stawił się w sądzie. Kolejna rozprawa odbędzie się 26 lipca. Tego dnia ma odbyć się również pierwszy z dwóch koncertów artysty w Krakowie. Do tej pory piosenkarz nie wydał oficjalnego oświadczenia. Osoby z otoczenia artysty informowały, że skontaktował się ze swoją ekipą i zapewnił, że trasa odbędzie się zgodnie z planem. Miał również przeprosić.

Justin Timberlake przerwał milczenie po zatrzymaniu

Milczeć nie mają zamiaru rozczarowani fani, którzy wylewają swoja frustrację na Instagramie artysty. W komentarzach nie kryją swojego rozczarowania postawą Justina. Zwracają uwagę na fakt, że wsiadając za kierownicę pod wpływem alkoholu mógł kogoś zabić. Powtarzają się również głosy, że przecież stać go na wynajęcie kierowcy albo skorzystanie z taksówki. 

Justin Timberlake wystąpił wczoraj na scenie w Chicago. Podczas występu po raz pierwszy publicznie przerwał milczenie po pijackiej jeździe. "Byliśmy razem przez wzloty i upadki. To był ciężki tydzień, ale jesteście tutaj i ja tu jestem, i nic nie może zmienić tej chwili teraz" - powiedział zgromadzonej publiczności. Następnie przyznał skromnie: "Wiem, że czasami ciężko mnie kochać, ale nadal mnie kochacie".

Myślicie, że w końcu przeprosi publicznie za swoje zachowanie? Piosenkarzowi grozi do roku pozbawienia wolności, grzywna w wysokości 1000 dolarów oraz zatrzymanie prawa jazdy na pół roku.

Beata Kozidrak usłyszała wyrok. Artystka wygłosiła też oświadczenie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki