Justyna zdziwiła się po powrocie do domu z zagranicznej podróży. Okazało się bowiem, że jej syn zachował się nieodpowiedzialnie. Postanowił odnieść się do konfliktu swojej mamy z Edytą Górniak i skomentował całą sprawę nie przebierając w słowach. - No bo to tak jest że tylko ludzi mało inteligentnych nie stać na oryginalność. A jak mnie uderzy to ja uderzę dwa razy mocniej akcja = reakcja w moim wypadku. Diva jest tylko jedna. Dobrze wiemy która z Pań nią jest - napisał na swoim profilu w Ask.fm Leon Myszkowski. Całą sytuację skomentowała znajoma rodziny. - Nie jest zadowolona z tego, co się dzieje wokół Leona - ujawnia w "Fakcie" informatorka. Jest kochającą, ale zdecydowaną mamą, więc nie obyło się bez reprymendy. Wciąż chce i zamierza go wspierać, ale w ostrych słowach uzmysłowiła mu, ja dużą wagę mają jego słowa. To rezolutny i odpowiedzialny chłopak, ale trochę się pogubił przez swoją internetową sławę - dodała. Być może Leon miał słuszne pobudki, ale nie powinien roztrząsać tego typu spraw na forum publicznym. Co sądzicie o wybryku urwisa? Dostanie szlaban?
Zobacz: Syn Steczkowskiej broni mamy: Diva jest tylko jedna!