Borys Szyc i Justyna Nagłowska dziś uchodzą za jedną z najlepiej dobranych par w polskim show-biznesie. Aktor, który niegdyś uchodził za kobieciarza, już raz spotykał się ze swoją obecną żoną, jednak wtedy ich relacja zakończyła się, gdyż ta zakochała się w innym mężczyźnie, on zaś skupił się na karierze. Gdy spotkali się po latach, między nimi znów zaiskrzyło... Jak opowiadała Nagłowska w "Vivie!", Szyc miał wówczas poważne problemy z alkoholem, ona zaś "daleko odeszła od swoich młodzieńczych marzeń". Postanowili spróbować jeszcze raz. Borys Szyc miał już nastoletnią córkę, zaś Justyna Nagłowska była mamą dwóch dziewczynek.
W 2020 roku para wzięła ślub. Szyc i Nagłowska zostali także rodzicami - dziś dwuletni Henio jest ich oczkiem w głowie. Mimo to nie zawsze było im łatwo. W rozmowie z magazynem "Wysokie Obcasy" żona Borysa Szyca przyznała, że przed rozstaniem ocaliła ich terapia. Dziś oboje potrafią przyznawać się do błędów, mówić o swoich potrzebach i zmartwieniach, a także uczuciach. - Byliśmy o krok, żeby to stracić. Teraz to pielęgnujemy - opowiadała na łamach magazynu o kryzysie w ich związku.
Justyna Nagłowska i Borys Szyc są jedną z tych par, które starają się dbać o swoją prywatność. Mimo to niekiedy zdarza im się uchylić rąbka tajemnicy i opowiedzieć o małżeństwie. Ostatnio żona Szyca pojawiła się u Magdy Mołek, która realizuje projekt "W moim stylu". Prowadząca na początku przypomniała, jak się poznały - a było to dekadę temu.
My teraz z moim mężem [obecnym, Borysem Szycem - przyp. red.] będziemy mieli 9. rocznicę bycia ze sobą. Nie byłam już z moim [ówczesnym - przyp. red.] mężem, ale rozwodziłam się, już spotykając się z Borysem, bo to mnie zmobilizowało do tego, żeby to usystematyzować. Ale już nie byłam z moim mężem, nie mieszkaliśmy razem, już nas jako pary nie było - opowiadała Nagłowska.
Małżeństwo Justyny Nagłowskiej i Borysa Szyca jest niezwykle udane, a żona aktora wypowiada się o nim w samych superlatywach. Jak zauważyła, jest on jednocześnie wrażliwy i męski. Zdecydowanie lubi to pierwsze oblicze ukochanego, choć, jak deklaruje:
Uwielbiam, jak jest silny, i uwielbiam ja być taka trochę słabsza.
Justyna Nagłowska przyznała, że ukochany nie szczędzi jej komplementów. Mimo to jest ona łasa na pochwały, dlatego upomina się o kolejne!
Nauczyłam się upominać o komplementy. Mój mąż mi mówi bardzo dużo komplementów, ale ja potrzebuję jeszcze więcej. Jak potrzebuję usłyszeć komplement, to staję przed nim i mówię: "Ładnie wyglądam?", a on mówi: "Przepięknie, kochanie" - zdradziła.
Żona Borysa Szyca dodała, że choć dostaje od męża dużo kwiatów, lubi kupować je sobie sama, bowiem sprawia jej to przyjemność. Nagłowska opowiedziała także o ich dziecku, Henryku. Jak mówiła, jest on bardzo podobny do Borysa Szyca.
My naszego synka nazywamy owockiem, bo on ma moje i mojego męża cechy i jest takim najpiękniejszym nektarem, takim miodkiem, dlatego że my go poczęliśmy jako osoby już odpowiedzialne i dojrzałe, które wzięły odpowiedzialność za swoje życie, które mają świadomą miłość i świadomą relację, i to jest najpiękniejsze, co mogło nas spotkać - opowiadała Magdzie Mołek.
Nagłowska przyznała także, że stara się o to, by między nią a Borysem Szycem utrzymywała się namiętność. Podstawą dla nich jest czas nie tylko dla dziecka, ale i dla siebie nawzajem. Co więcej, para umawia się na randki! Gdy chcą spędzić czas we dwoje, Justyna Nagłowska i Borys Szyc proszą nianię, by została w domu z ich dwuletnim synkiem, sami zaś wychodzą na noc do hotelu.
Ja wiem, że zaraz sobie ktoś pomyśli: "Eee, bo wy możecie". Tak możemy, bo pracujemy też ciężko, żeby móc.