Pogrzeb Danuty Steczkowskiej odbył się dokładnie 6 miesięcy po jej śmierci, 15 maja w kościele parafialnym w Cieklinie (powiat jasielski) w województwie podkarpackim. Prochy mamy Justyny Steczkowskiej spoczęły na miejscowym cmentarzu. Pani Danuta zmarł w Starych Budach Radziejowickich, gdzie przebywała od 3 lat, mieszkając w domu córki.
- Tak mi Mamo jest smutno bez Ciebie, brak Twych słów i ciepła Twych rąk, lecz Ty pewnie wolisz być w niebie, a tu jest pusty kąt. Tak mi Mamo jest smutno bez Ciebie, czy powrócić wolno ci tu? Leczy Ty pewnie wolisz być w niebie, chociaż ja proszę wróć - tak ksiądz podczas kazania w imieniu dzieci pożegnał Steczkowską. Duchowny przytoczył także słowa piosenki Krzysztofa Krawczyka "I nie zostało nam już nic, tylko słowa, tylko łzy - czytamy na jaslo.naszemiasto.pl.
Na pogrzeb Danuty Steczkowskiej trzeba było tak długo czekać z powodu obostrzeń koronawirusowych. Rodzina Steczkowskich jest bowiem bardzo liczna. danuta i Stanisław Steczkowski mieli dziewięcioro dzieci.