Justyna Steczkowska podczas disneyowskiego koncertu dla telewizji Polsat wyglądała jak prawdziwa księżniczka. Oczu nie było można od niej oderwać. Diwa czarowała nie tylko swoim magicznym głosem, ale także wyglądem. Prawie każda dziewczynka marzy o tym, by stać się którąś z bajkowych postaci.
Justyna Steczkowska nie chciała być księżniczką!
Okazuje się jednak, że gwiazda estrady jako dziecko nie miała takich marzeń. Od najmłodszych lat marzyła o tym, by zostać piosenkarką. Oglądając przed laty "Kopciuszka" bardziej niż na samą postać zwróciła uwagę na śpiewaną przez Irenę Santor piosenkę do te bajki. Szybko nauczyła się jej na pamięć i podśpiewywała wykonując codzienne obowiązki. - Wychowywałam się w PRL-u. Bajki Disneya to była rzadkość. Tylko na święta można było je obejrzeć w TVP. Doskonale pamiętam „Kopciuszka” i przepiękną piosenkę, którą śpiewała wtedy Irena Santor… Zawsze śpiewałam tę piosenkę zamiatałam kuchnię – uśmiecha się Justyna w rozmowie z "Super Expressem"
Więcej w naszym materiale wideo!