Justyna to wybranka 41-letniego Tomasza, uczestnika 9. edycji show "Rolnik szuka żony". Mężczyzna dostał bardzo dużo listów zainteresowanych kobiet. Do gospodarstwa, oprócz 32-letniej Justyny, zaprosił jeszcze 23-letnią ciężarną Klaudię oraz 27-letnią Katarzynę. To jednak najstarsza z kandydatek niemal od samego początku była jego faworytką. Katarzyna opuściła gospodarstwo Tomasza w 6. odcinku show, a w 7. Tomasz podjął decyzję o odesłaniu do domu Klaudii. Mężczyzna chciał poświęcić całą swoją uwagę Justynie, aby jak najlepiej ją poznać. Był również w odwiedzinach u jej bliskich w Chorzowie. Rodzina kobiety od razu uznała go za "swojego".
Justyna ma wątpliwości? "Nagle trzeba zmienić życie o 180 stopni"
W ostatnim, 11. odcinku "Rolnik szuka żony" Tomasz R. i Justyna wybrali się na romantyczny wypad do Łomży. Para jak zwykle nie szczędziła sobie uczuć i wyznań miłości. Zakochani rozmawiali również o zrobieniu kolejnego kroku w ich relacji, czyli o zamieszkaniu razem już w nadchodzące święta. Justyna miała jednak wątpliwości.
- No też są takie myśli, bo jednak zostawiam pół życia tam, gdzie się urodziłam, gdzie wychowałam syna i nagle trzeba to zmienić o 180 stopni. Muszę zdecydować, czy naprawdę chcę wszystko zmienić, żeby to miało sens, żeby trwało, a nie że człowiek zrezygnuje ze wszystkiego na Śląsku, a potem zostanie bez niczego… - wyznała przed kamerą.
Obawy Justyny zauważyli również widzowie. Jak pisali w komentarzach na oficjalnym profilu "Rolnik szuka żony" na Facebooku, przed nią bardzo trudna decyzja.
Po Justynie w dzisiejszym odcinku widać, że dotarło do niej, z czym się to wszystko wiąże. Z przewróceniem całego swojego dotychczasowego życia, a w głowie ma to, że nie jest sama, jest jeszcze dziecko. Pasują do siebie z Tomkiem, ale tylko czas może to zweryfikować. "Przez parę dni nie tak łatwo poznać człowieka", już padły w tej edycji prorocze słowa…
Jak dla mnie to widać już między nimi dystans, który nie pozwoli na rozwinięcie większego uczucia,
Ona ma syna i wcale się jej nie dziwię, że ma obawy. Samemu można ryzykować. Zmienić całkowicie życie synowi nie jest łatwe... Nie zazdroszczę decyzji - czytamy.
Myślicie, że związek Justyny i Tomasza R. przetrwał?