Justynę spotkaliśmy w weekend w Bielsku-Białej. Żona jednego z najlepszych polskich skoczków postanowiła spędzić czas z dziećmi, Jakubem (11 l.) i Karoliną (6 l.), poza domem. Zabrała je najpierw do kina, potem bawiła się z nimi w parku rozrywki, a na koniec zaprosiła na obiad na sushi. Justyna nie ukrywa, że odkąd Piotr wyprowadził się z domu, nie poświęca dzieciom zbyt wiele czasu. - Nie chcę się wypowiadać na temat życia prywatnego - zarzeka się Justyna, gdy pytamy o jej relacje z mężem. Skupia się za to na dzieciach.
- To chyba oczywiste, że w tym momencie dzieci są dla mnie najważniejsze. Chcę, by miały wspaniałe dzieciństwo, kochających rodziców. Staram się poświęcać im jak najwięcej czasu, wypełnić luki po tacie. Muszę być dla nich i matką, i ojcem - wyznaje Justyna w rozmowie z "Super Expressem".
Żona sportowca mimo uśmiechu na twarzy wciąż nie może pogodzić się z decyzją męża. Mówi się, że już po wakacjach małżonkowie spotkają się w sądzie, by zakończyć swoje małżeństwo.