Zaraz po premierze 50 twarzy Greya rozeszła się wiadomość, że producenci już planują kolejną część filmu. I od razu pojawiła się wiadomość, że pod wielkim znakiem zapytania stoi udział w produkcji Jamiego Dornana, czyli odtwórcy tytułowej roli.
Okazało się, że żona aktora jest bardzo zazdrosna o mocno erotyczne sceny, w których gra z Dakotą Johnson. Nie przyszła na premierę filmu i podobno nie ma ochoty zobaczyć łóżkowych scen męża.
Fanki urody Jamiego zadrżały, a twórcom filmu też nie było na rękę szukanie nowego bohatera. Nie wiadomo, czy to Dornan sam przekonał żonę, czy zachęciło ją pokaźne jednak "odszkodowanie" za małżeńskie problemy, ale aktor zmienił zdanie i oficjalnie potwierdził, że chętnie jeszcze raz wcieli się w rolę Greya.
- Jamie jest zachwycony, że film bije rekordy oglądalności na całym świecie i mimo że nie dostał jeszcze żadnej oficjalnej propozycji od wytwórni, to już przygotowuje się do kolejnego filmu - ogłosiła agentka Dornana.
Zobacz też: Oscary 2015. Gwiazdy na gali. Zobacz NAJLEPSZE KREACJE
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail