Burleska w "Sanatorium miłości"
W takiej odsłonie uczestniczek "Sanatorium miłości" jeszcze nie widzieliśmy! Na warsztatach z Darią Bojkowską panie uczyły się tańca burleski. Na koniec zajęć seniorki wystąpiły przed panami. Nie zabrakło boa, kabaretek i pełnych gracji ruchów.
Było dużo gracji, kobiecości i siły. Dziewczyny przełamywały bariery i lęki. Jestem z nich dumna – mówiła trenerka.
Występ był odważny, ale każda z pań mogła dopasować strój i styl do siebie.
Miałam sukienkę, jaką chciałam. Nie byłam roznegliżowana, bo nie chciałam. Ale były kabaretki, rękawiczki, boa… Fantastyczny pokaz! – opowiada nam z dumą Elżbieta.
A tym, którzy krytykują, mówi krótko: – Zazdroszczą.
Przeczytaj także: Grażyna z "Sanatorium miłości" żyje w trudnych warunkach. Mąż pił i zostawił ją z długami. Mówi o przemocy
Chippendales w wersji 60+? Czemu nie!
Nie tylko panie miały okazję pokazać swoją taneczną stronę. Dla panów przygotowano pokaz inspirowany... chippendalesami! Trening w "Sanatorium miłości" poprowadził sam Marcin Hakiel. Jak zapowiedział – miało być z humorem i z klasą. I tak właśnie było.
To będzie prężący taniec, w stylu light chippendales – mówił Hakiel przed występem.
Nie zabrakło muskułów, uśmiechów i pewności siebie.
Mi się moje ciało bardzo podoba. Nigdy nie sprawiało mi problemów – powiedział z dumą Boguś, jeden z uczestników.
Seksapil nie zna metryki. I dobrze!
Występy rozgrzały widownię, ale też pokazały coś ważnego – że w każdym wieku można czuć się atrakcyjnie, pewnie i sexy.
Dziewczyny wyglądały pięknie. Pokazały, że nie boją się wyzwań, mają dystans i potrafią się zaprezentować – komentuje w rozmowie z "Super Expressem" Stanley.
A jak ocenił taniec panów?
No, wyglądało jak wyglądało… Ale to kobiety są płcią piękną, więc wolę mówić o nich – dodaje z uśmiechem.
6. odcinek "Sanatorium miłości" był nie tylko pełen emocji, ale też dał ważny przekaz: nie trzeba być młodym, by czuć się atrakcyjnie i przełamywać schematy.
Nie ma tematów tabu. O wszystkim można rozmawiać. A rozmowa rodzi zrozumienie – podsumował Stanley.
I trudno się nie zgodzić. Seniorzy pokazali, że seksapil, zabawa i pewność siebie mogą towarzyszyć nam przez całe życie – jeśli tylko pozwolimy sobie na odrobinę luzu.
