Ostra połajanka po rozstaniu Kaczorowskiej z Pelą
O tym, że Agnieszka Kaczorowska i Maciej Pela nie są już razem mówi cała Polska. Nawet Ci, którzy niespecjalnie interesują się polskim show biznesem, trafili na wyznania małżonków po rozstaniu w TVN. Bożenka z "Klanu" uznała, że idealnym miejscem do tego, by ogłosić rozstanie będzie program Kuby Wojewódzkiego i tam też potwierdziła doniesienia. Pela kilka dni później płakał na kanapie "Dzień Dobry TVN", co odbiło się szerokim echem w sieci. Już nie ma żadnych wątpliwości, że za zgodą małżonków ich rozstanie stała się sprawą publiczną.
Kaczorowska o Peli
Pela, apelując do żony, aby mu powiedziała prawdę o przyczynach rozstania "prosto w twarz", wyznał także, że mieli umowę, aby nie mówić o tym wszystkim w mediach, ale Agnieszka ją złamała. Teraz wszyscy już komentują nie tylko rozstanie Kaczorowskiej z Pelą, ale i fakt, że opowiadają o tym publicznie.
O sprawie rozstania Agnieszki Kaczorowskiej i Macieja Peli wypowiedziała się m.in. Paulina Smaszcz, która - o dziwo - wzięła stronę porzuconego męża. Ale wygląda na to, że "puszka Pandory" została dopiero otwarta i kolejne komentarze wylecą z niej, jak z procy. Teraz o swoje zdanie na temat tej historii wyraziła w obszernym wywiadzie Natalia Szroeder, która jakiś czas temu rozstała się nieoficjalnie z raperem Quebonafide, czyli Kubą Grabowskim.
Szroeder o Kaczorowskiej i Peli
Natalia Szroeder w romowie z "Shownews" podkreśliła, że nie komentuje życia prywatnego w mediach. Nowa jurorka "Must Be The Music" dość jasno wyraziła się na temat zachowania Kaczorowskiej i Peli.
Każdy oczekuje od życia czegoś innego. Ja sobie nie wyobrażam kończenia relacji na łamach portali, w świetle fleszy internetu czy telewizji - to nie jest moja bajka. Bardzo sobie cenię to, że moja prywatność jest moją prywatnością i nikt nie ma do niej dostępu. Nie oceniam tego jako złe tylko jako inne, to nie jest moje - wyznała w rozmowie z shownews.pl. - To jest bardzo proste - po prostu nie gadam o tym. Ostatecznie to my sami decydujemy o tym, jak daleko w nasze życie wejdą media. Jak wchodzą za daleko, to sami je wpuszczamy. Nie mówię o sytuacji z paparazzi, bo takie mnie też spotykały i nad tym się nie ma kontroli, ale wszystko inne to nasza samodzielna decyzja, więc ja świadomie nie wpuszczam mediów blisko. Jeżeli mówię o prywatnym życiu to dzieje się to w utworach i też jest to owiane dużą metaforą i ciężko jest czytać to, co ja tam piszę. Jeżeli ktoś mi mówi, że media wchodzą z butami, to rzeczywiście to robią, ale trzeba im otworzyć drzwi, więc ja po prostu tego nie robię w momencie, w którym nie chcę.