W strajku kobiet, który odbył się wczoraj (30 października) w Warszawie (i nie tylko) wzięło udział - według organizatorów - ponad 150 tysięcy osób. Wśród uczestników znalazły się gwiazdy oraz celebryci, w tym Marta Linkiewicz, która słynie ostatnio z kilkukrotnego wystąpienia na gali Fame MMA, gdzie walczy na ringu. Fikcyjny profil na Instagramie należący rzekomo do Kai Godek (internauci wskazują, że to fałszywe konto) zaczepił Linkiewicz na InstaStory, pytając ją, co ona sobą reprezentuje. Nie wiadomo, czy Linkiewicz zdawała sobie sprawę, że to konto nieprawdziwe, ale postanowiła jej odpowiedzieć. Rzuciła jej wyzwanie! "Po nazwisku to po pysku, dawaj na ring!" - napisała. Fani celebrytki wskazują, że to mogło być wyzwanie do udziału w kolejnej gali Fame MMA: Kaja Godek vs. Marta Linkiewicz. Brzmi to raczej nieprawdopodobnie, ale kto wie. "W dzisiejszym świecie wszystko jest możliwe", piszą komentujący.

i