Portal Vipnews.pl zacytował słowa znanego prezentera. Okazuje się, że Durczok, który fascynuje się samochodowymi rajdami i motoryzacją, ma na swoim koncie nieprzyjemną kraksę - rozwalił małego fiata swojego taty.
- Miałem wypadek samochodowy pożyczonym od ojca maluchem, gdy przygotowywałem się do rajdu Wisły w lasach panewnicko-kotłowickich w Katowicach. Groza całej sytuacji polegała na tym, że ojciec nie wiedział o tej "pożyczce". Miałem wtedy 18 lat, od dwóch lat już miałem prawo jazdy, bo wtedy można by je zrobić w wieku 16 lat. - cytuje Durczoka portal Vipnews.
Patrz też: BEZPIECZNY WEEKEND: Prawie 300 wypadków, 31 osób nie żyje, 1500 pijanych
- Wjechaliśmy w drzewo w lesie, mieliśmy kłopot żeby to auto ściągnąć stamtąd. Było wesoło. Ojciec wrócił z podróży zagranicznej 12 godzin po tym, jak rozwaliłem mu samochód. Ale żadnej kary nie dostałem. Ojciec zrozumiał motoryzacyjne pasje swojego syna. To była jednocześnie najbardziej zabawna sytuacja jaka mi się przytrafiła. W rajdzie oczywiście wystartowaliśmy z moim przyjacielem Kubą Kaczorowskim. Niestety bez powodzenia. To była jakaś końcówka trzeciej dziesiątki - wspomina popularny obecnie dziennikarz.
Trzeba przyznać, że Kamil mia bardzo wyrozumiałego ojca.