Szef "Faktów" w TVN potrafi jednak wybrnąć i z tej sytuacji.
- Jeżdżę bardzo ostrożnie, zwykle mam jeszcze kurtkę motocyklową z ochraniaczami, ale przy takiej temperaturze zrezygnowałem z niej - tłumaczy w rozmowie z "Super Expressem".
Społeczność motocyklistów przez wielu użytkowników dróg jest postrzegana jako dawcy organów, z powodu swojej brawurowej jazdy i niebezpiecznych ewolucji na motorach.
- To określenie jest obraźliwe. Moim zdaniem, równie dobrze można tak powiedzieć o kierowcach tirów, którzy jeżdżą kilkutonowymi ciężarówkami, czy o wielbicielach sportowych wozów - grzmi pan Kamil i dodaje:
- Na motocyklu przejeżdżam parę tysięcy kilometrów rocznie i mogę powiedzieć, że idiotów nie brakuje zarówno na dwóch, jak i na czterech kółkach.