Taką Korę znali tylko najbliżsi – zawsze, gdy występowała publicznie, była ostra, zdecydowana i charyzmatyczna. Poza światłem kamer oddawała się w całości przyjaciołom, ukochanym zwierzętom oraz chwilom spędzanym w gronie najbliższych. Uwielbiała zwłaszcza kontakt z naturą, była silnie uduchowiona, a Sipowicz wierzy, że wciąż ma z nią swojego rodzaju kontakt.
Kamil Sipowicz szczerze wyznaje: Jest życie po śmierci! Mam personalny kontakt z Korą
Kora nie żyje od roku. Sipowicz: "Ciągle mi się śni. Daje mi nadzieję, że się spotkamy"
Sipowicz w ogóle chętnie opowiada o Korze i pokazuje jej zdjęcia – mówi, że robi to po to, by pamięć o artystce nie zginęła. Ostatnio na Instagramie opublikował kilka intymnych fotografii z Korą – siedzą w ogrodzie, Sipowicz trzyma ją za kolano, a na rękach artystki jest jeszcze suczka Ramonka.
Sipowicz nie skomentował intymnych fotografii, zrobili to za niego jego obserwujący. Internauci byli pod wrażeniem emocji, jakie widać na pozornie zwykłych zdjęciach: Kora była szczęśliwa, z poczuciem humoru i dystansem do świata.
Sami zobaczcie: