Kamila Łapicka zdecydowała się udzielić pierwszego wywiadu od śmierci męża, Andrzeja Łapickiego. Dowiadujemy się z niego, że para często żartowała ze śmierci...
– O śmierci rozmawialiśmy wiele razy, ale zawsze w dowcipnym tonie, np. jedliśmy obiad, Andrzej usłyszał jakąś melodię i mówił: „To by było świetne na Powązki”. Albo: „Pamiętaj, żeby było wojsko” –zdradza Łapicka w rozmowie z PANIĄ.
Kamila Łapicka chwali męża za wiele rzeczy - za podejście do świata, specyficzne poczucie humoru, opiekę...
– Mieliśmy podobne poczucie humoru, to znaczy Andrzej miał bardzo wyostrzony dowcip, a ja się przy nim wyrobiłam. Śmiał się: „Zapominasz, że jestem z XIX wieku”. Wtedy odpowiadałam mu, że ja jestem z XX, a może nawet z XXI wieku.
– Oglądał dużo programów informacyjnych, był na bieżąco z polityką, sportem, a jednocześnie ten świat zewnętrzny w niczym go nie zmieniał. Zawsze wiedział, że wszystko należy przefiltrować, niczym się nie przejmować – podziwia Andrzeja Kamila.
Kamila Łapicka wie, że ich małżeństwo wywołało wiele kontrowersji. Zapewnia jednak, że byli szczęśliwi, a to w końcu najważniejsze.