Dotąd stołująca się głównie w wykwintnych restauracjach para, błyskawicznie przestawiła się na tańsze wyżywienie. Wczoraj pokazaliśmy Tomka, który zamiast wykwintnych potraw i wina zadowolił się połową naleśnika i szklanką wody.
Jak doniósł "Fakt", również partnerka Kammela dostosowała się do sytuacji, a nawet poszła krok dalej. Zamiast sushi za 100 zł Niezgoda zakupiła ostatnio pęto prawdziwej, polskiej kiełbasy, którą można kupić już od 10 zł.
W związku z tym mamy radę dla Tomasza Kammela. Korzystając z wolnego czasu mógłby sięgnąć po kulinarne przepisy swoich przyjaciół z innych telewizji i zacząć gotować w domu. Wyjdzie to z pewnością znacznie taniej niż obiady w knajpach. Takie rozwiązanie na pewno ucieszyłoby również partnerkę Tomasza. W końcu przez żołądek do serca!