Park Morskie Oko między ulicami Puławską a Belwederską. To tam w rowie za pierwszą ławką, przy drugiej alejce od prawej można spotkać Tomasza Kammela. Niegdyś brylujący na salonach prezenter teraz unika biznesowego centrum miasta. Po tym, jak on i jego ukochana Katarzyna Niezgoda (40 l.) stracili swoje dobrze płatne posadki w TVP i banku Pekao SA, nastał czas biedy. Nie ma już bankowych zleceń od narzeczonej, próżno szukać też propozycji do poprowadzenia głównych imprez w kraju.
Kammel nie ma więc wyjścia i wyrusza na podbój prowincji. Niedawno poprowadził szkolenie dla studentów w Jeleniej Górze. A już pod koniec tygodnia Tomek poprowadzi wybory Miss Lubelszczyzny. W międzyczasie wpadnie jeszcze na krótkie wykłady z autoprezentacji na Podhale.
Ale nie ma co się dziwić, że teraz ma takie powodzenie poza wielkimi ośrodkami. Jego stawki znacznie spadły i teraz jest na niego stać o wiele więcej osób i instytucji. Kammela można mieć już za 7 tys. zł. A to połowa jego poprzedniej gaży.
Jednak to nie koniec jego kłopotów. Afera bankowa z udziałem Tomasza i ukochanej Katarzyny ciągnie się w nieskończoność. Józef Wancer, prezes BPH, byłego banku Niezgody, oznajmił wczoraj, że nic nie wiedział o wyprowadzaniu pieniędzy do firmy szkoleniowej Kammela. A to może oznaczać, że zechce przyjrzeć się bardzo dokładnie pieniądzom, które wyszły z banku. Tak jak zrobiło to Pekao SA, skąd ponoć miało wyciec nawet 16 milionów zł!
Nowe fuchy Tomka
Wykład dla studentów w Jeleniej Górze - 2 tys.
Kursy szkoleniowe w Zakopanem - 5 tys. zł
Prowadzenie Miss Lubelszczyzny - 8 tys. zł