Najpierw prezenter pojawił się w TVN-ie, gdzie przepytywany przez Kubę Wojewódzkiego (46 l.) usilnie wypierał się wszystkich oskarżeń, jakie na niego spadały w ostatnich miesiącach (czytaj "Kammel odkrył spisek"). W podobnym tonie jest jego rozmowa z "VIVĄ". Tomasz opowiada o tym, że został zaszczuty bez swojej winy. Prezenter wierzy jednak, że niebawem wróci do telewizji:
- Wierzę, że wrócę na ekran, bo widzowie sobie tego życzą, a oni mają władzę absolutną.
A gdyby jednak widzom aż tak bardzo na tym nie zależało? Czy Kammel ma plan awaryjny?
- Oczywiście, że mam plany i pomysły, ale wolałbym opowiedzieć o nich samym zainteresowanym.
Na razie Kammel szykuje się więc do kontrataku. I można być pewnym, że mu się powiedzie. Widząc determinację i pewność siebie tego człowieka, jakoś łatwiej zrozumieć, dlaczego tak wysoko zaszedł, a później szybko doszedł do siebie po upadku na dno.