Na początku Kim twierdziła, że potrzebuje więcej przestrzeni:
- Nie zrezygnuję z show, bo uwielbiam to robić, ale nie będę już pokazywała moich związków. Doszłam do wniosku, że to zbyt osobista strefa. Potrzebuję więcej prywatności.
Najwyraźniej jednak szybko zmieniła zdanie i powróciła do starych zwyczajów. Ciekawe, czy Westa także zamierza wykorzystać do promocji programu? Teraz twierdzi, że:
- Chcę pokazać moje życie. Nie mam zamiaru pokazywać jak siedzę z moim facetem w jacuzzi lub zabawiamy się na huśtawce erotycznej, jak Khloe i Lamar. Tego na pewno nie będzie. Jeżeli uznam, że kamery wchodzą w zbyt intymną strefę mojego związku, powiem "stop!"
Powie stop? Jak do tej pory nigdy nie powiedziała stop. Zawsze musi być ten pierwszy raz... pytanie tylko, czy nastąpi on teraz? Z drugiej strony zarabia na upublicznianiu swojej strefy prywatnej. A wiadomo - im bardziej prywatnie i intymnie, tym większa oglądalność i sława...