Karl Lagerfeld skomentował tuszę Adele.
"Wolę Adele i Florence Welch od Lany del Rey. Chociaż Adele jest trochę za gruba, ma piękną twarz i niebiański głos. Lana del Rey też jest niezła, wygląda jak nowoczesna piosenkarka. Co z tego, że ma implanty? Nie tylko ona" - powiedział.
Adele przynajmniej jest naturalna!
Wydaje nam się, komentarz na temat tuszy był zbędny...
Projektant wyraził swoje zdanie także w kwestii Michelle Obamy - "Barack Obama zasługuje na reelekcję, głównie ze względu na żonę. Ona ma magiczną twarz! Obama bez niej niczego by nie osiągnął. Najbardziej podobało mi się, gdy ktoś zapytał jej, czy ma za wąską spódnicę, a ona odpowiedziała: "Co, nie podoba ci się mój wielki czarny tyłek?".
Też uważacie, że Lagerfeld powinien zająć się projektowaniem, a nie udzielaniem się w mediach? A skoro już się udziela, niech pomyśli, zanim coś powie.