Gospodarz "Familiady" ma ogromne serce. Choć aktor wciąż pogrążony jest w żałobie po śmierci żony Ireny, postanowił pomagać innym. Ostatnio pojawił się na Gali Kalendarza Businesswoman 2015, gdzie pomagał w licytacji kart kalendarza. Dochód z tej imprezy został przekazany na rzecz Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce.
- Udało nam się zebrać prawie 50 tysięcy złotych. To jest dobra informacja - wyznaje pan Karol.
Zobacz też: Karol Strasburger: pierwsza podróż bez żony
Strasburger podkreśla, że na salonach pojawia się tylko zawodowo.
- Ja miałem bardzo ciężki rok, wciąż jestem pogrążony w żałobie, doznałem ogromnej straty. Ja nie chodzę po bankietach. Ja pojawiam się tam zawsze zawodowo, tylko gdy jestem w pracy. Często jest ze mną moja menedżerka Małgorzata Weremczuk, to ona ostatnio pomagała mi się przygotowywać do licytacji Kalendarza Businesswoman.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail