Niedawno opisywaliśmy dziwny komentarz Karola Strasburgera, który zdaniem internautów obraził jedną z uczestniczek "Familiady" - Jagodę. Na koniec gry podczas podziękowań prowadzący zasugerował, że dziewczyna przywłaszczy sobie wszystkie kuferki ze słodyczami w swojej drużynie. Internauci uznali, że Gospodarz powinien przeprosić za te słowa.
Produkcja Familiady broni Strasburgera
Na reakcję ze strony programu nie trzeba było długo czekać. Na oficjalnej stronie "Familiady" na Facebooku pojawił się długi wpis, wyjaśniający całą sprawę. Wynika z niego, że Karol Strasburger nie robił przytyków Jagodzie, a jedynie powtarzał jej słowa. Jak to możliwe? Przeczytajcie sami:
- W trakcie każdego nagrania teleturnieju - co zresztą potwierdzą Uczestnicy - panuje niezwykle luźna, rodzinna atmosfera, a Prowadzący w dyskusjach z graczami nawiązuje do informacji wcześniej przez nich przekazanych (specjalne ankiety oraz rozmowy przed programem - "lubię kino, psy, dobre jedzenie, boję się horrorów itd.) Nie inaczej było w wydaniu z udziałem DRUŻYNY NATALII - zerknijcie na poniższy fragment z tego samego odcinka i sami oceńcie, czy naszemu Gospodarzowi rzeczywiście zależało na tym, by w jakikolwiek sposób cokolwiek wytknąć jednej z Bohaterek - czytamy w oświadczeniu.
Do całej sytuacji odniósł się również sam prowadzący, którego słowa zostały przytoczone w wyżej wspomnianym komunikacie:
- Zasmuca i zdumiewa mnie fakt, jak niektórzy z niczego potrafią ulepić sensację - a Internet często umożliwia bezkarne tworzenie absurdów. Warto skupić uwagę na sobie i życiu dookoła. bo tam znajdziecie szereg prawdziwych i naprawdę ważnych problemów, którymi polecam się zająć w zamian - wyznał Strasburger.
Oświadczenie produkcji "Familiady" nie wszystkich przekonało. Niektórzy stwierdzili, że opublikowany fragment z początku programu jeszcze bardziej pogrąża prowadzącego. Inni, zaczęli zastanawiać się, dlaczego nie ujawniono nagrań, na których pani Jagoda faktycznie przyznaje, że lubi sobie zjeść i nie lubi biegać. Na ten zarzut produkcja zapowiedziała publikację i tego fragmentu.
W zaistniałej sytuacji internauci podzielili się na tych, którzy bronią Strasburgera i tych, którzy wciąż uważają, że prowadzący obraził Jagodę. A jak wy odbieracie całą sytuację? Zapraszamy do udziału w naszej sondzie: