To, że nasi celebryci lubią sobie wypić i często są na ty przyłapywani, powszechnie wiadomo. Gorzej, gdy chcą po wódzie wsiadać za kółko - mogą kogoś rozjechać.
Tomasz Karolak (42 l.) został przyłapany przez paparazzich na kolacji w japońskiej restauracji. Wraz z towarzyszką popijali sobie wino. Potem przenieśli się do pobliskiego baru, gdzie wypili jeszcze kilka drinków.
Magazyn "Życie na Gorąco" sugeruje, że Karolak po tak spędzonym wieczorze wsiadł za kółko swojego nowego audi.
W magazynie czytamy: "W drodze do domu aktor zatrzymał się na stacji benzynowej. I tu niewiele brakowało, by ten wieczór skończył się dla niego mało przyjemnie. W tym samym czasie na stację podjechał bowiem radiowóz. Na widok policjantów Tomasz przezornie poczekał, aż odjadą. Wszak, gdyby zatrzymali go na drodze, nie dałoby się ukryć, że tego wieczora pił alkohol".
Widać aktorzy nie biorą sobie do serca rad koleżanek po fachu, które spowodowały wypadki prowadząc pod wpływem. Przypomnijmy chociażby Ewę Farną, która zaraz po świętowaniu urodzin wsiadła za kółko i doszczętnie rozbiła swój samochód.
PRZECZYTAJ: Ewa FARNA pierwszy raz o WYPADKU: Wypiłam 4 DRINKI, ale czułam się TRZEŹWA