Karolina Gilon nie boi się mówić otwarcie o intymnych sprawach. Jakiś czas temu celebrytka na swoim Instagramie poruszyła temat połogu i seksu po porodzie. Bez skrępowania opowiedziała o lęku związanym z pierwszym zbliżeniem po narodzinach dziecka.
Słuchajcie, no ja nie chciałam pisać, że bara, bara, dunga, dunga, bo nie chciałam wyjść na bezwstydnicę, ale jest to oczywiste. No, a jaki w ogóle będzie lęk przed tym... – zwierzyła się Karolina Gilon obserwatorom.
Przeczytaj także: Karolina Gilon wraca do formy sprzed ciąży. Chce zrzucić sporo kilogramów
Gilon bez skrępowania rozprawia o życiu intymnym
Gilon zwróciła uwagę na to, że wiele kobiet zmaga się z niepokojem dotyczącym bólu, zmian w ciele oraz tego, czy ich życie intymne wróci do normy. Przyznała, że wśród młodych mam krąży wiele mitów, które mogą budzić niepotrzebny strach.
Często kobiety obawiają się, że będzie zdecydowanie luźniej, że już nie będzie satysfakcjonująco i dla kobiety, i dla mężczyzny. A tu się okazuje, że czasami jest w drugą stronę – że kobiety właśnie zaciśniają tam wszystko i bardzo je to boli – tłumaczyła.
W nagraniu celebrytka przytoczyła "żart" swojego partnera, który porównał seks po porodzie do "rzucania parówką w korytarz". Gilon przyznała, że choć to tylko humorystyczne podejście do tematu, obawy kobiet są jak najbardziej realne.
Sprawdź koniecznie: Karolina Gilon zdradziła imię dziecka. Będziecie zaskoczeni, jakie wybrała
Karolina Gilon dostała "zielone światło"
Zanim Karolina Gilon wróciła do aktywności fizycznej i intymnej, skonsultowała się z ginekologiem. Podkreśliła, jak ważna jest kontrolna wizyta po zakończeniu połogu, czyli po około sześciu tygodniach od porodu.
Jezu! Słuchajcie, wczoraj byłam u ginekologa. Ten zachwyt jest stąd, że po prostu dostałam zielone światło na wszystko. Na to, żeby móc wrócić do treningów powoli. Na to, żeby móc wziąć gorącą kąpiel. No i oczywiście na bara bara dunga dunga – mówiła z entuzjazmem.
