Ewa Farna spowodowała wypadek prowadząc samochód pod wpływem alkoholu. Z początku próbowała się tłumaczyć pomaturalnym zmęczeniem, jednak szybko zmieniła linię obrony. Teraz kreuje siebie na ofiarę - jazda po alkoholu każdemu może się przecież zdarzyć, a Ewa po prostu przeceniła swoje siły...
Takie zachowanie bardzo nie spodobało się Karolinie Korwin Piotrowskiej. Na swoim profilu w ostrych słowach skrytykowała Farną (zachowujemy pisownię oryginalną):
- 4 drinki to jakies 200 g wódki. była PIJANA. Koniec. Kropka. I tłumaczenia się i publiczne ryki w śniadaniówce to mega żenada. Jak sie piło, to sie nie wsiada za kierownicę. No chyba, że jest sie idiotką. Pijaną idiotką – pisze na swoim profilu. Jest zdolna, ale to nie znaczy, ze umie uzywać mózgu i włączać wyobraźnię. Wyobraźmy więc sobie za nią, co by było, gdyby kogoś zabiła? Powinna zacząc myslec, tylko tyle i az tyle, bo ma widać z tym problem dziewczyna.
Uwadze dziennikarki nie uszły także próby wybielenia młodziutkiej wokalistki przez media. To także nie przypadło jej do gustu (również zachowujemy pisownię oryginalną):
- Znałam kogos, kto zginął przez pijanego kierowce, NIGDY nie odpuszczam takich sytuacji. Po pijaku nie można wsiadac za kierownice; dla mnie samo to, że jakas telewizja pozwala jej robić jej o poranku ściane płaczu i tłumaczyc się, jest słabe. Bo ona mogła kogos zabić, zranić, dlaczego o tym sie nie mysli? Alkohol rozkłada sie w organizmie człowieka ponad 30 godzin... Co ona miała z chemiii?
A co Wy sądzicie o całej sprawie?