Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego jeszcze kilka dni temu chwaliło się na Facebooku fotografiami ze "ślubu" rotmistrza Pileckiego. Chwaliło, bo post został usunięty. Pojawiło się pod nim zbyt dużo negatywnych komentarzy, w których internauci krytykowali pomysł inscenizacji prywatnego wydarzenia z życia rotmistrza. Tak jak pisaliśmy już w osobnym artykule, inscenizację ślubu Pileckiego zorganizowano w Ostrowii Mazowieckiej. W rolę nowożeńców wcielili się odtwórcy ról Pileckich z filmu "Pilecki", czyli Marcin Kwaśny i Małgorzata Kowalska. W uroczystości wziął udział sam minister kultury - Piotr Gliński.
Karolina Korwin Piotrowska ostro o "ślubie" Pileckiego
Do negatywnych komentarzy na fanpage'u Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego swoje trzy grosze dorzuciła Karolina Korwin Piotrowska. W felietonie opublikowanym na portalu o2.pl inscenizację ślubu Pileckiego nazwała wtopą. To jednak nie koniec. Komentarz dziennikarki był naprawdę ostry.
- Tak oto teraz w ramach budowania patriotyzmu rekonstruujemy w kościołach śluby. Mi to wszystko pachnie nie narodową polityką historyczną, ale ostrą nekrofilią i nieco perwersyjnym Freudem, bo niejeden psycholog i psychoterapeuta sporo mógłby tutaj mieć materiału badawczego. Mało tego, to wygląda jak jakiś dziwny niby historyczny reality show, historyczno-patriotyczny Big Brother, z lekką nutką serialu pt. „Opowieści z krypty”, ale bez fantazji i polotu. Na poważnie tego brać nie sposób i naprawdę jedyne, co można zrobić, to głośno, nie wiem, czy do końca patriotycznie, się roześmiać. Można przez łzy - czytamy w artykule Karoliny Korwin Piotrowskiej.
ZOBACZ: Karolina Korwin Piotrowska choruje na serce i myśli o śmierci