Kai Schoenhals zabrał głos w sprawie oskarżeń, które kieruje przeciw niemu Katarzyna Figura. Mężczyzna zaprzecza jokoby kiedykolwiek bił i poniżał żonę. Co więcej, twierdzi, że Figura w ten sposób chce wypromować swoją autobiografię.
W poniedziałkowym programie Tomasza Lisa, aktorka przyznała, że po raz ostatni publicznie opowiada o swoich prywatnych sprawach. Do rozmowy włączyła się także matka Kaia, która powiedziała, że w sądzie zezna przeciw synowi.
Całą batalię między Figurą a Schoenhalsem obserwuje Karolina Korwin Piotrowska. Dziennikarka nie ma złudzeń, ze będzie to najbardziej brutalny rozwód, którego stawką je dwójka dzieci. Na swoim profilu na portalu społecznościowym skomentowała ten początek medialnej wojny.
- Mam nadzieję, że to wszystko, co się dzisiaj stało komuś pomoże, to był dramatyczny występ, bardzo mocny i szczery, prawdziwy; brawo dla matki, która choć kocha syna, nie zgadza się publicznie z jego postępowaniem. Po tym występie i jasnej deklaracji o tym, co szykuje druga strona (są już jego oficjalne oświadczenia w tej sprawie, ostre, bezkompromisowe, idzie na wojnę i może mieć jakieś argumenty) wiem jedno - ten rozwód i walka o dzieci to będzie medialna krwawa rzeźnia i Matka Madzi to będzie przy tym "Małe Miki", mamy serial na dłuuugie miesiące... najbardziej zawsze żal tych dzieci.
Zgadzacie się z Piotrowską?