Zimą Karolina przeżyła dramat. Spłonęło jej mieszkanie, a jej zwierzęta – dwa psy i dwa kotki – zaczadziały. Nulcia, Gonek, Celina i Milunia spoczęły na zwierzęcym cmentarzu Psi Los pod Warszawą.
– Jak tylko stopnieją śniegi, już na wiosnę, postawi im pomniczek – zdradził nam wtedy Witold Wojda, właściciel cmentarza.
PRZECZYTAJ: Korwin Piotrowska o Patty i Fajcht: Ofiary niewidomego chirurga plastycznego
Niestety, minęło wiele miesięcy, a pomniczka nie ma. Co więcej, łazienkowa płytka, na której wypisane były imiona zwierząt, wyblakła. Dziennikarka zapomniała o pupilach? – Nie będę tego komentować – stwierdziła jedynie.
Jak dowiedział się „Super Express”, Karolina nawet nie odwiedza swoich pupili. Ich miejsce pochówku jest zaniedbane. – Tylko właściciel cmentarza dba o ten grób. Niedawno były psie Zaduszki, pan Witold zapalił zwierzakom znicz. To smutne – mówi z żalem osoba, której zwierzaki spoczywają na cmentarzu.