W domu Karoliny Malinowskiej i Oliviera Janiaka przygotowania do świąt pomału ruszają. Modelka uwielbia bożonarodzeniowe tradycje. Z tego względu w jej domu nie mogło zabraknąć kalendarza adwentowego. Zazwyczaj w każdym okienku takiego kalendarza jest ukryta czekoladka. Ale nie u Oliviera i Malinowskiej. W ich domu słodycze zostały zastąpione karteczkami z zadaniami. Oto w jaki sposób swoją tradycję kalendarza opisuje piękna modelka:
- Mam w domu tak starą rzecz, jak kalendarz adwentowy. Znacie? Pamiętacie? Nasz ma postać konia, ciągnącego wóz wypełniony szufladkami. 24 dni. Adwent. Czas, jaki odliczamy do 24 grudnia. Do Wigilii Bożego Narodzenia. W tym roku w te szufladki powkładam zadania na każdy dzień. Będą tam polecenia dla nas i dla dzieci…np. codzienne czytanie fragmentu 'Biblii' dla najmłodszych, aby rozumieli co świętujemy. Albo pieczenie ciasteczek, robienie łańcuchów. Listy do Mikołaja napiszemy jak co roku 6 grudnia - czytamy na blogu żony Oliviera Janiaka.
Trzeba przyznać, że Karolina Malinowska nie ma konsumpcyjnego podejścia do organizacji świąt. W zamian za to modelka stara się wzbogacić duchowe przeżywanie okresu świątecznego. Gratulujemy!