Kasia Bujakiewicz i Ania Przybylska poznały się w 2002 roku na planie filmu "Rób swoje, ryzyko jest twoje" i od razu poczuły, że to nie będzie zwykła znajomość. Połączyło je podobne poczucie humoru oraz temperament, chociaż dzieliła 6-letnia różnica wieku. Śmierć Ani w 2014 roku była ogromny, ciosem dla jej rodziny, przyjaciół oraz fanów. Aktorkę kochały miliony, więc nic dziwnego, że wkrótce zaczęto myśleć o nakręceniu filmu o jej życiu. Dokument "Ania" pojawi się na ekranach już w piątek, 7 października. Na facebookowym profilu Telewizji Polskiej można już zobaczyć pierwsze fragmenty. Na jednym z nich Katarzyna Bujakiewicz opowiada o przyjaciółce ze łzami w oczach.
- Pomimo tego, że była młodsza, to wiele mnie nauczyła, naprawdę. Pokazała mi wiele fajnych rzeczy, jak można być fajną matką, jak można mieć luz do tego zawodu. I za to jej dziękuję.. Nauczyła mnie też imprezować. Zawsze się śmiałam, że oni na mnie mówili "ciocia", bo ja mieszkałam z babcią, którą się opiekowałam, a oni mówili: "Bujakiewicz, przecież od czasu do czasu trzeba odpiąć narty". Pokazali mi, jak się odpina narty. Nauczyli mnie luzu, bo ja taka poukładana poznańska dziewczyna. Pokazali, że można w tym całym poukładaniu mieć trochę takiego luzu i wariactwa - powiedziała.
W lipcu 2022 roku Katarzyna Bujakiewicz opublikowała na swoim profilu na Instagramie post, w którym zachęca do zobaczenia filmu "Ania".
- Pojawiła się nagle w moim życiu. Tak wiele mnie nauczyła, tak bardzo wspierała i najlepiej na świecie rozśmieszała… Wraca do nas 7 października i znowu będziemy się z Anią śmiać i płakać. Zapraszam w imieniu wszystkich, którzy Anię bardzo kochali i kochają - napisała.