Kasia Cichopek i Marcin Hakiel wydali właśnie oświadczenie, w którym poinformowali o końcu swojego małżeństwa. Wielu wciąż nie może uwierzyć w ich rozstanie, zwłaszcza że aktorka i tancerz byli dla wszystkich wręcz wzorem dla innych par. Jeszcze niedawno spijali sobie z dziubków w wywiadach i przekonywali o swojej bezgranicznej miłości.
Pobrali się w 2008 roku i tuż po ślubie wzięli kredyt we frankach na zakup 500-metrowej willi na warszawskim Wilanowie. Po wzroście cen walut i spadku wartości nieruchomości małżeństwo znalazło się w poważnych tarapatach, które były bardzo ciężką próbą dla ich relacji. Przez lata nie mogli sprzedać domu w cenie, za którą go kupili. Wynajem też nie rozwiązał ich problemu. W dodatku co jakiś czas oboje mierzyli się brakiem ofert współpracy. Dopiero w 2019 roku udało im się sprzedać nieruchomość i zrzucić z barków ten ciężar.
Kasia Cichopek udzieliła wówczas wywiadu, w czasopiśmie "Pani". Jej słowa sugerują, że już wtedy myślała o tym, by zakończyć małżeństwo, w którym nie działo się najlepiej. Odpychała jednak od siebie te myśli ze względu na dobro dzieci.
- Mieliśmy z Marcinem gorsze chwile i być może gdybyśmy nie mieli ślubu, łatwiej byłoby zakończyć wszystko jednym ostrym cięciem. Ale składaliśmy przysięgę małżeńską, mamy dzieci i choćby dla nich warto się starać. Walczymy o nasz związek - zapewniała gwiazda "M jak miłość".
Z kolei Marcin Hakiel w rozmowie z "Vivą" przyznał, że codzienne życie z Kasią nie jest kolorowe i przekonywał, że udaje im się znaleźć kompromis.
- Nie ma co ukrywać, nie każdy dzień jest usłany różami. Szczególnie gdy się prowadzi prawdziwe życie. Ma się rodzinę, pracę, dzieci i różne decyzje do podjęcia. A przy tym koleżanka małżonka jest emocjonalną osobą. Ale zawsze dochodzimy do porozumienia - powiedział tancerz.
Cichopek i Hakiel jeszcze w styczniu tego roku próbowali ratować swój związek na Seszelach i na opublikowanych w sieci rodzinnych zdjęciach wyglądali na bardzo szczęśliwych. Z kolei w lutym zabrali dzieci na narty do Włoch. Nic nie wskazywało na to, że już za chwilę usłyszymy o ich rozstaniu. Żadne z nich nie chce przyznać, co jest przyczyną decyzji o końcu ich małżeń.stwa, ale wszystko wskazuje na to, że nie była to nagła decyzja, a w ich małżeństwie nie układało się już od dawna. Super Express na pewno będzie kontynuował ten temat - po więcej newsów zaglądajcie na SE.PL.