Kasia Cichopek skończyła psychologię na jednej z warszawskich uczelni. Jak wiadomo, aktorka nie pracuje w zawodzie, wciąż bardziej zainteresowana jest show-biznesem niż zawiłościami umysłu, co niestety teraz wyszło na jaw. W poniedziałek, 13 lutego, Kasia pojawiła się w programie Tomasza Lisa jako "niepraktykująca pani psycholog" i komentowała zachowanie Katarzyny W., mamy półrocznej Madzi z Sosnowca.
W czasie trwania rozmowy Kasia przytoczyła "efekt zająca", który objawił sie u Katarzyny W. - Niektórzy w wielkim stresie najpierw stają jak wryci, nie wiedzą, co mają robić, a później uciekają i działają w afekcie - powiedziała aktorka, porównując zachowanie mamy Madzi do zachowania wystraszonego zająca.
Okazuje się jednak, że taki efekt nie istnieje, co wyznał profesor Janusz Czapiński w rozmowie z "Faktem". Zapytany o "efekt zająca" odpowiedział, że nigdy o nim nie słyszał, a Kasia zapewne pomyliła go z "efektem profesora Zajonca", który charakteryzuje sie tym, że im częściej się z czymś spotykamy, to tym większą darzymy to sympatią. - Termin ma się nijak do zachowania matki zmarłej dziewczynki z Sosnowca - powiedział "Faktowi" prof. Janusz Czapiński.
Wygląda na to, że Kasia faktycznie tylko "studiowała" i najwyraźniej nie przykładała się do nauki!
Kasia Cichopek SKOMPROMITOWAŁA się w programie Tomasza Lisa?
2012-02-15
12:58
W poniedziałek Kasia Cichopek wystąpiła w programie Tomasza Lisa w roli eksperta. Aktorka skończyła psychologię i z dużą pewnością siebie komentowała zachowanie Katarzyny W., mamy półrocznej Madzi z Sosnowca. Jednak okazuje się, że Kasia pomyliła terminy i mówiła o pojęciu, które nie istnieje w psychologii...