Przed rokiem Kasia Kowalska przeżywała dramat, gdy jej córka nagle trafiła do szpitala w Londynie z zapaleniem płuc. Wszyscy, łącznie z piosenkarką, podejrzewali, że Ola (23 l.) znalazła się pod respiratorem przez COVID-19. Później dopiero okazało się, że dziewczynę zaatakował agresywny adenowirus.
NIE PRZEGAP: Dziennikarka TVN przeżyła chwile grozy. Jej córka walczyła o zdrowie w szpitalu
Ale sam koronawirus i tak dał popalić rodzinie Kowalskiej. Piosenkarka zachorowała w tym roku i, jak nam wyznała, do dziś zmaga się z powikłaniami po chorobie.
- W swoje urodziny byłam pierwszy raz zaziębiona i musiałam odwołać spotkanie ze znajomymi. Pierwszy raz byłam chora. To jest efekt tego, ze w kwietniu wszyscy przeszliśmy COVID. Wszyscy czujemy jego skutki - opowiedziała Kasia Kowalska w rozmowie z "Super Expressem".
Z jakimi skutkami zmaga się Kasia Kowalska?
- Jest regres pamięciowy, jest regres mięśniowy, zmęczenie i bóle. Ale nie rozmawiajmy o tym, bo to źle wpływa na mój image - żartuje mimo wszystko Kasia.
Zobaczcie nasze wideo.