Kasia Moś na chwilę przed wylotem do Kijowa udzieliła wywiadu dziennikarzowi "Super Expressu", Adrianowi Nychnerewiczowi.
- Chcę znaleźć dla siebie chwilę, odpocząć, zregenerować akumulatory, podładować i przede wszystkim, żeby mieć jeszcze czas na to, żeby skupić się na utworzy, bo pomimo że byłam w wielu krajach europejskich i piosenkę śpiewałam wiele, wiele razy, także na lekcjach śpiewu. Ale żeby poczuć się pewnie psychicznie i być spokojna, chcę jeszcze usiąść w domu na spokojnie, sama z mikrofonem, nagrać się sto razy i zobaczymy - powiedziała Kasia o swoich ostatnich przygotowaniach w Polsce.
ZOBACZ: Eurowizja 2017 - jak głosować na Polskę? Instrukcja
Oczywiście przed konkursem Kasia przesłuchała piosenki wszystkich swoich konkurentów. Jak ocenia swoich rywali?
- W tym roku jest dużo ballad. To dla nas niedobrze, bo nasza piosenka też jest balladą, choć jest troszeczkę w innym klimacie, jest mroczna. Myślę, że jest naprawdę dużo bardzo dobrych, mocnych piosenek, które sama z chęcia puściłabym sobie w domu - ocenia Kasia.
ZOBACZ: Eurowizja 2017: transmisja. Półfinały i finał w tv i online
- Na razie modlę się i skupiam na tym, by dostać się do finału. To jest dla mnie najważniejsze. Jeśli się uda, będę bardzo szczęśliwa, bo wiem, że ten pierwszy półfinał jest niezwykle trudny i niezwykle trudno będzie się dostać do finału. Będzie trzeba ostro walczyć. Ale bądźmy dobrej myśli, trzeba myśleć pozytywnie - mówi Kasia i prosi, by trzymać dziś za nią kciuki.
ZOBACZ: Eurowizja 2017 półfinał: relacja na żywo na SE.pl
Zobaczcie całą rozmowę z wokalistką: