Kasia Nast uczy, jak mieć stosunek, który trwa 5 godzin. Pocieszające słowa o twardości

2025-02-08 4:30

Kasia Nast (43 l.) to uczestniczka drugiej edycji kontrowersyjnego reality show "Królowa przetrwania". Znana z sieci celebrytka kilka lat temu zmieniła swoje życie o 180 stopni. Wzięta architektka wnętrz i scenografka, która świetnie zarabiała w stolicy, postanowiła zamieszkać w małej wiosce na wyspie Bali. Tam została też profesjonalną nauczycielką tantry. O tym, jak uprawiać seks tantryczny, wie wszystko! A swoją wiedzą chętnie dzieli się z innymi.

Kasia Nast na Bali nie próżnuje. Choć dni najczęściej mijają jej na przesiadywaniu nad rzeką i doglądania kur, które hoduje w swoim ogrodzie, to organizuje też warsztaty dla kobiet, podczas których uczy je odkrywać własną seksualność. Celebrytka zdobyła nawet tytuł certyfikowanego nauczyciela tantry. Tantra to w dosłownym tłumaczeniu "narzędzie do rozciągania świadomości", a w praktyce - powolna forma seksu, w której ogromne znaczenie ma wymiar duchowy i zsynchronizowanie z partnerem. Dlatego właśnie stosunek tantryczny potrafi trwać dobrych kilka godzin.

Mówi się o tym, że seks tantryczny trwa cztery, pięć godzin. To jest prawda. Ja, jak wchodzę do łóżka z mężczyzną i zaczynamy uprawiać miłość tantryczną, to zaczynamy od tego, że budujemy sobie ołtarz, siadamy naprzeciwko siebie, patrzymy sobie w oczy. Przez 40 minut oddychamy ze sobą, żeby się połączyć. A tego szaleństwa jest bardzo mało

- opowiedziała Kasia w podcaście "Pierwsza randka".

W takim typowym seksie ja jestem w jakiejś sytuacji z partnerem, tu się wypinam, chcę, żeby moje ciało wyglądało w określony sposób. Tu jestem w jakiejś pozycji, a tu już myślę, jak przenieść się dalej do kolejnej pozycji. W ten sposób oddalamy się od siebie. A ja uczę kobiety, jak połączyć się ze swoją własną przyjemnością, żeby przestać podchodzić do mężczyzny z takiego miejsca: "daj mi przyjemność, miłość i akceptację". Gdy sama je sobie dam, zaczyna to inaczej wyglądać. Wchodzę do łóżka z facetem już będąc w 80% połączona ze swoim własnym ogniem

- tłumaczyła nauczycielka. 

NIE PRZEGAP: Tego nie da się odzobaczyć! Kasia Nast dostała okresu i zaczęła mazać krwią. ZDJĘCIE

Kasia Nast: Mężczyzna nie zawsze musi być twardy

Wiele kontrowersji zbudziło w mediach to, że na swoich warsztatach Kasia tłumaczy m.in. jak masować członka. 

Masaż lingam to jest masaż, który ma spowodować, że nasz partner się zrelaksuje. To nie ma służyć temu, że on się podnieci i nagle będzie pragnął nas posiąść. My, jako kobiety, często wchodzimy do przestrzeni intymnej z naszymi problemami - polegają one na tym, jak wygląda nasze ciało, mamy kompleksy. Z kolei lękiem mężczyzny jest to, czy będzie w pełnej gotowości. Jeżeli ja wykonuję pracę z jego ciałem, to pokazuję mu, że jest OK, że seks tantryczny jest jak fala, że nie zawsze musimy być na 100%. Daję mu sygnał, że nie musi być cały czas twardy. W momencie, kiedy ja oczekuję od mojego partnera, żeby on był wiecznie twardy, a on zaczyna opadać i zaczyna opada mu członek, to ja to bardzo często biorę to do siebie, myślę, że to ze mną jest coś nie tak, że go nie podniecam itd. A to jest naturalne. Nie zawsze musi być taki, a my nie zawsze musimy być w swoim ogniu. To jest właśnie ta falowość intymności

- objaśniła Kasia. 

Brzmi pocieszająco?

Sonda
Oglądasz drugi sezon programu "Królowa przetrwania"?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają