- To bolało. Podziękowano mi w niewybredny sposób, ale ja rozumiem chłopaków. Nasze drogi się rozeszły. W pewnym momencie usłyszałam: "jedziesz albo wylatujesz?". Do tej pory byłam mało asertywna i zawsze jechałam na występ, ale nie zawsze mi to pasowało. Raz na tak postawione pytanie powiedziałam: "Tak?" I odeszłam, mój telefon milczał, sama też nie dzwoniłam. I tak już zostało - opowiedziała szczerze, choć wyraźnie ze smutkiem w głosie Kasia Pakosińska.
Była liderka kabaretu Moralnego Niepokoju przyznała też, że do dziś czuje jeszcze stres związany z tamtymi wydarzeniami.
Okazuje się też, że członkowie kabaretu trochę żałują swojej decyzji.
- Dziś wysyłają do mnie smsy, że smutno beze mnie - dodała.
- I pewnie proszą: zaśmiej się do słuchawki - podsumował Kuba Wojewódzki.