Kilka miesięcy temu Jarosław Kaczynski powiedział, że "Biedronka" jest dla ubogich. Błyskawicznie na te słowa zareagował Donald Tusk - premier zapewnił, że właśnie w tym sklepie jego rodzina robi zakupy.
Albo rodzina Tusków zmieniła sklep, albo Kasia Tusk nie słucha taty. Plotek.pl przyłapał premierównę, jak wracała z zakupów w "Almie". W ręku niosła wypakowaną produktami reklamówkę z logo delikatesów.
"Jak wiemy w "Almie" są nie tylko delikatesowe produkty, ale także mniej delikatne ceny. Jarosław Kaczyński miałby się czego przyczepić" - komentuje Plotek.pl.