Jak podaje "Newsweek", Kasia Tusk może zarobić na swoim blogu nawet 50 tys. miesięcznie! Tuskówna przyjeżdża do "pracy" własnym samochodem, po czym wyciąga laptopa, zamawia kawę i w towarzystwie przyjaciółki redaguje swojego bloga "Make life easier".
Brak doświadczenia zawodowego, konieczność finansowego wsparcia od rodziców, brak perspektyw na rynku pracy... wszystkie te rzeczy są obce córce premiera.
Młodzi Polacy walczą z bezrobociem, tymczasem największym problemem Kasi wydaje się wybór modowej stylizacji na kolejny, "pracowity" dzień w kawiarni. Pozazdrościć!