Kasia Kowalska przed laty była numerem jednej na polskim rynku muzycznym. Niestety usunęła się w cień. Wszystko przez fakt, że artystka borykała się z depresją o czym mówiła dwa lata temu. Teraz Kowalska postanowiła wrócić na scenę. O nowej płycie opowiedziała w "Twoim Stylu". Jednak nie zabrakło wspomnień o niskiej samoocenie, z którą artystka nie mogła sobie poradzić.
– Od dziecka brak mi poczucia samoakceptacji. Uważałam się całe życie za gorszą, ten okrutny głos w mojej głowie mnie niszczył – powiedziała w wywiadzie dla „Twojego Stylu”.
Niestety, artystka uciekała od problemów w najgorszy z możliwych sposobów.
– Zapijałam go, robiłam różne głupie rzeczy, żeby go nie słyszeć, a on wracał jeszcze mocniejszy. I dopiero w Ameryce Południowej, w dżungli, zrozumiałam, że dopóki się z tą krytyczną częścią mnie nie pogodzę, dopóty nie pokocham tej ciemnej strony we mnie, nie zaakceptuję jej, nie spotkam się z nią, ona nie da mi spokoju – dodała.