- Gdyby mężczyzna zażądał ode mnie, abym którekolwiek z miejsc mojego ciała naszpikowała silikonem, tobym od niego odeszła! - wyznaje stanowczo uwielbiana aktorka.
Ta słuszna idea przyświeca już coraz mniejszej liczbie gwiazd, które co i rusz faszerują się plastikiem, poddają się naciąganiu różnych części ciała lub odsysaniu z niego tłuszczyku.
Kasprzyk to nie w głowie. Są jednak sytuacje, kiedy aktorskie powołanie bierze w niej górę.
- Gdyby takiej poprawki wymagała ode mnie rola, wtedy nie powiedziałabym nie - zastrzega aktorka. - Być może będę musiała stanąć przed takim wyzwaniem w swoim życiu zawodowym - rozważa.
Mamy jednak nadzieję, że żadnemu reżyserowi nie przyjdzie do głowy poprawianie naturalnych kształtów pani Ewy i nadal będziemy mogli podziwiać tak piękną, jak stworzyła ją natura.